Arizal
Moderator
Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:28, 06 Lis 2008 Temat postu: [RastafarI, dreadlocks] Natty Dreadlock Congo Bongo High! |
|
|
W dzisiejszych dniach młodzi ludzie kojarzą dreadlocki głównie z ruchem Rastafari. Chociaż rzeczywiście to rastamani w największym stopniu przyczynili się do ich rozpoznawalności, to historia kołtunów sięga tysiące lat wstecz. I tak jak dzisiaj, nigdy nie były one zwyczajną fryzurą.
Dreadlocki już u początku swego istnienia kojarzone były z duchowością i Boskimi siłami, a osoby które je nosiły, cieszyły się ogólnym respektem. Z jednymi z pierwszych świadomie zapuszczanych dreadów spotykać się możemy już w starożytnym Egipcie, gdzie zdobiły one głowy wielu faraonów – królów i kapłanów ludu znad Nilu. Afryka jak zwykle okazała się kolebką, a dready znane były poza Egiptem również na całym czarnym kontynencie, gdzie pustelnicy, szamani i plemienni mędrcy zapuszczali je, wierząc, iż obdarza ich to większą mocą i wiedzą.
Z pierwszą pisemną wzmianką o dreadach spotykamy się w Indiach, gdzie w utworach wedyjskich mowa jest o bóstwie Śiwa jak i o jego wyznawcach, którzy zwani są „jaTaa” – noszący skręcone loki. Do dziś wśród hindusów żyją sadhu, czyli wędrowni asceci i oświeceni ludzie, którzy hodują na swych głowach dreadlocki.
Niezależnie od siebie, w każdym rejonie świata dready stawały się częścią przeróżnych kultur. Nawet na terenie dzisiejszej Polski, za pogańskich czasów istniało przekonanie, że gdy włosy uformują się w kołtun to ich ścięcie równa się sprowadzeniu na siebie nieszczęścia i złych mocy.
W latach 50 XX wieku dready trafiły na Jamajkę. Podobno inspiracją dla rastamanów było zdjęcie w jednej z gazet, które przedstawiało masajskich wojowników noszących poskręcane loki i walczących przeciwko białej kolonizacji. Wpływ na rasta mieli także hinduscy niewolnicy, którzy zostali licznie sprowadzeni przez Brytyjczyków na wyspę, a wśród których znajdowali się bogobojni asceci, noszący skołtunione włosy na głowie i brodach. To właśnie na Jamajce utrwaliło się dzisiejsze określenie kołtunów – dreadlocki. Wzięło się ono od określenia „dread”, oznaczającego trwogę. I rzeczywiście – Babilon bał i w dalszym ciągu boi się rastamanów z ich poskręcanymi lokami.
Obecnie rasta najczęściej wiążą swoją specyficzną fryzurę z biblijnymi ślubami nazireatu, które to mają przybliżyć ich do Boga. Przyrzeczenie owe zawiera zbiór zasad, a jedną z nich jest zakaz ścinania włosów (Biblia z imienia wymienia trzech nazirejczyków – Samuela, Samsona i Jana Chrzciciela).
Niestety, kiedy przekaz Rastafari wyszedł poza Jamajkę, dreadlocki zostały pochłonięte przez masową kulturę, która zmieniła znak oddania i walki w modę. Tak oto pojawili się ludzie którzy zapomnieli (lub nigdy nie wiedzieli), co oznacza noszenie lwiej grzywy – doczepiający do swych włosów cudze dready albo syntetyczne twory, będące parodią naturalności.
Musimy być świadomi tego, że zapuszczenie dreadlocków pociąga za sobą konsekwencje w duchowym tego słowa znaczeniu. Należy pamiętać, że oznaczają one swego rodzaju ascezę i oddanie Bogu i nie służą jedynie upiększaniu naszych głów. Nazywając się rastamanami, nigdy nie możemy zapomnieć o ich znaczeniu, o tym że symbolizują one nasze poddaństwo względem Zwycięskiego Lwa z plemienia Judy, o tym, że jest to oznaka niezależności i buntu przeciwko wizji świata bez Najwyższego i Jego miłości.
Nie da się zaprzeczyć, że dreadlocki są ważnym elementem kultury Rastafari, jednakże mówi się przecież: „Nie musisz mieć dreadów, by być rastamanem” i to również jest szczera prawda. Dready to manifest, który miał za zadanie odróżnić rasta od społeczeństwa, to manifest wykrzykujący innym, kim jesteśmy – lecz przecież lwy rozpoznają się również bez swoich grzyw… Rozpoznają się po sercu.
Artykuł napisany przez mojego Brata Khaesa dla portalu [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Arizal dnia Czw 22:29, 06 Lis 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|